wtorek, 31 marca 2009

puppet.

Strasznie to dziwne uczucie, gdy Twój humor zależy od humoru kogoś innego.

KTOŚ sie uśmiecha - uśmiecham się i ja. KTOŚ pisze na gg - mam dobry humor. kiedy tylko wyczuję, że KTOŚ znów nie tryska radością - i mój entuzjazm upada.

We are all puppet - headstock

Jestem zabawką w rękach kogoś, kto o tym nie wie, i pociąga nieświadomie za sznurki. 

Nie potrafię cieszyć się, będąc świadomą, że ta osoba się martwi. Martwi się z własnej winy, męczy własnymi wymysłami, a jednak.

Lalka nie potrafi zmienić zachowania swojego Pana. Jak bardzo by się starała, nieme usta nie przemówią do rozsądku. Sztywne ręce nie przytulą, by pocieszyć. Martwe oczy nie popatrzą z zachwytem, ani ze współczuciem. Nie może zrobić nic, tylko czekać, aż sznurki zaczną poruszać się w ustalonym porządku, by czynić równe kroki.

Nastrój: żaden.

Muzyka: You're my melody - TVXQ

Czytane: Księżyc w nowiu

Chishiak @_@

poniedziałek, 30 marca 2009

njach

Geografia - gut, około 4.

Angielski - przełożony

jutro:

Niemiecki - 0%

Polski- -9000%

środa:

Angielski - 60%

Nie chce mi się. nienienie.

[dostalam 3 z historii z zeszłego tygodnia! *_______* niewierzę.]

Bylysmy z Kaśką u Sary - takie wygadanie się bardzo duzo daje. Ja się czuje lepiej, Sara pewnie też, a Kasia posłuchała, swoje dopowiedziała, i wszystkie są zadowolone. A tematy były poważne, oj tak. Jak na nasze standarty, to nawet bardzo, bo zazwyczaj rozmawiamy o lekkich sprawach ^-^. I po ciastku wcięłyśmy, i sok porzeczkowy wypiłyśmy [albo wiśniowy?].

Chciałabym nie być olewana przez pewną osobę. ale wydaje mi się to póki co niemożliwe. Eh, kij wie, czy w ogóle. Skazana jednak na życie samotne nie jestem, więc jakoś lżej mi to przychodzi. 

Nastrój: średni w zasadzie

Słuchane: omg, długo, długo nic + hity z vivy = zwariuje.

Książka: Księżyc w nowiu, duzo.

Oglądane: to co gra u siostry czyli Cartoon network

niedziela, 29 marca 2009

:D

dziękuję Ci, o firmo "cukry nyskie" za biszkopty! *O*

przypomniało mi się, jak byłam malutka i topiłam biszkopty tejże firmy w herbacie, bo nie umiałam wyczuć. kiedy juz dobrze nasiakną. Jej, zrobiłam sobie herbate, mam biszkopty, mogę siadać nad geografią. 

Ileż szczęścia mogą dać zwykłe ciasteczka, no! ^^ szkoda tylko, że wtedy siadałam przed telewizorem, oglądałam jedyneczkę, czy inne muminki, zamiast wkuwać geo. 

Karla w Kłopotach

czy jakoś tak.

oglądałam dzisiaj na zigzapie rano taki właśnie film. Całkiem miły, szkoda że akcja rozgrywala się na święta bożego narodzenia XD. Ale podobało mi się!! Dziewczynka była tak samo uparta, jak i ja.

Nadal nie odzyskałam swojego komputera, a na laptop póki co tata nie wyraził zgody [szkoda, ze moi rodzice nie są zbyt jednomyslni @_@] na szczeście, w końcu udało mi sie tutaj podłączyc akuka, więc przeżyję. Bo, niestety nikt nie ma dyskietki startowej do komputera, jak się wczoraj dowiedziałam, "to jakieś sredniowiecze". Szoda, bo jednak mogłoby odratować mój komputer.

Idę grać w THPS4. najlepsza rozrywka jak narazie ;].

Nastrój: kłótliwy

Słuchane: raz! paramore - Decode @_@

Książka: gegra na biiig sprawdzian

Oglądane: Karla w kłopotach

 

sobota, 28 marca 2009

...

Komputer mi padł, aktualizacji przez pewien czas nie będzie.

Chi prze-wkurwiona.

wtorek, 24 marca 2009

tomorrow

Jutro Osiecka...

kurde, mam adrenalinkę :D.

Bob budowniczy: czy daaamy radę?!

tja, damy radę.

poniedziałek, 23 marca 2009

zamach.

sprawa najważniejsza.

Saro, Kasiu, i Każdy, kto czyta tego bloga:

oświadczam, ze mam się dobrze, plecy jeszcze mnie trochę bolą.

Była u mnie pani z komisariatu, powiedziała, ze chłopak kajał się i ryczal, więc nic nam nie grozi.

Cośtam zostanie przeprowadzone, jednak pewnie nic mu nie zrobią specjalnego.

po przemyśleniu - cieszę się, że żyję @_@

niedziela, 22 marca 2009

łikend

Sobota kręciła się wokół meczu mojej przyjaciółki - Kojimy. Wygrały 4 miejsce! ^__^

od razu widać, kto tu nie pasuje ;].

Dziewczyny były bardzo miłe, i pomimo tego, że sportowiec ze mnie żaden, to odbijały ze mną w przerwie :] Pozazdrościć takiego zaspołu, trenerze!

Dziś - nauka z historii. Oh, jak Chi kocha historię! Niech te męki sie juz skończą... ja chcę na studia, wszędzie, gdzie nie będzie historii. Do korei.

Nie mam nic mądrego do powiedzenia, więc się zwijam. Joł!

Nastrój: A całkiem, gdyby nie shistoria

Piosenka: 

niahniah, kocham teledysk!

Czytane: oczywiście HISTORIA.

Czerwonych lakierków! <3



Takich, takich pięknych czerwonych lakierków pragnę. No, może niższych na moje stópki _^_'' 

kuuuuuuuupcie mi!

zdjęcia i produkt z BodyLine

piątek, 20 marca 2009

jaunt!

Wycieczkowałam się dziś z klasą do Wrocławia.

Na wstępie powiem tylko, ze było kul ^^. Oderwałam sie od szarej szkolnej rzeczywistości, i poprawiłam nastrój.

Film, czyli kochaj i tańcz uważam za beznadziejny. Przewidywalny strasznie, do tego niezbyt ambitne. Ale obejrzeliśmy. Chłopcy byli zadowoleni wcale, a moją dietę szlag trafił, bo najadłam sie popcornu i czipsów [a tak się zapierałam, nic nie kupiłam sama, ale po moich dwóch stronach siedły te kwoki, i pożarłam]. Następnie poszliśmy do muzeum mineralogicznego - poneiważ uparła się na to nasza geografka. Nie powiem, żeby strasznie mnie to zaciekawiło, ale nie żałuję czasu tam spędzonego, bo minerały były naprawdę ładne. 

bilans skośnych: 2.

W trakcie czekania, aż wszyscy się zbiorą, miejsce miała mała sesja ;]. 

Chi, Kaśka, MonikaPrasówka. "Co ty tam czytasz ciekawego, Dawid?"Z Sarką, dwie  najbardziej uśmiechnięte z całej grupy [czy też uhahane]I z Martką.

Więcej takich dni! Jutro idę kibicować Koji na meczu w siatkową. Możecie się więc spodziewać zdjęc z moją :].

Nastrój: W końcu miły!

Piosenka: Box in the ship [Kaśka, umrzesz... XD nie trza mi było wnawiać, że ta piosenka jest dobra XD]

Książka: Księżyc w nowiu [coś nie mam zacięcia]

+Gratis, Oglądane: Death Note ep 9 i 10

środa, 18 marca 2009

sunshine, sunset.

efekt huśtawki, dnia i nocy, pór roku. Wiersz horacego.

Piękne poranne słońce, radość pomimo matmy, usmiech nie zchodzący z mojej twarzy...

a następnie zimna, ciemna noc, pokój oświetlony jedną lampką, mokra husteczka na biurku.

nie lubię takich wieczorów, których coraz więcej. Cholera.

z deviantarta Eireen

Nastrój: zaiste, dziwny

Muzyka: przede wszystkim ballady z "mirotic" - "love bye love", "love in the ice", "youre my melody", "forgotten season", "wish" itd...

Ksiażka: zbiór zadań z chemii, w ramach przygotowań do sprawdzianu

wtorek, 17 marca 2009

Sośki!

Mam sośkowy nastrój, więc o nich coś napiszę.

Zespół składa się z dziewięciu słodkich skośnych dziewczątek: Tiffany, Hyoyeon, Sooyoung, Yoona, Seohyun, Yuri, Taeyeon, Jessica i Sunny [kolejność jak na zdjęciu, chyba]. Mogłabym zjeść je wszystkie, i każdą z osobna <3 odzywa sie we mnie moja lesbiska natura ^^.
Jeśli chodzi o typ muzyki, to zgodnie z wyglądem, tworzą delikatny popik, w sam raz na zły humor.
Polubiłam je dzięki tej piosence, a dokładnie układowi, który miałyśmy odtańczyć na koniec zeszłego roku szkolnego [nie wyszło, ale sentyment i kroki w głowie pozostały]



Długi czas później odkryłam ten teledysk, który mnie urzekł, bo jest przefajnie zrobiony.



Niedawno, Sośki zrobiły comeback, z minipłytką, i piosenką promującą "Gee", naprawdę miła [choć chyba wolę Way to go, kojarzy mi się z przezabawnymi reklamami z moim ukochanym męskim zespołem <3]



I moja Jess:

Nastrój dupny nadal
Muzyka SNSD wszystko po kolei
Książka powinna być ta od niemieckiego

poniedziałek, 16 marca 2009

Strachy na Lachy - Czarny Chleb i Czarna Kawa


czarny, jak mój nastrój dzisiaj.

niedziela, 15 marca 2009

Lonely shopping in big city.

Taki opis na giegie towarzyszył dziś mojemu czerwonemu słoneczku.

A owszem, samotne zakupy. Chyba polubię ten sposób kupowania sobie ubrań - chodzisz gdzie chcesz, nikt Cię nie pogania. Szkoda tylko, że nie posiadam zbyt dobrej orientacji w terenie (od kiedy mam Seme, ta umiejętność u mnie zanikła), bo straciłam wiele czasu na błąkanie się po alejkach Dworca świebodzkiego , zanim znalazłam to, co chciałam. A kupiłam niewiele - czerwony płaszczyk, na który polowałam od pewnego czasu, buty do spódnicy, nowe spodnie na wf (nie pytajcie, co zrobiłam ze starymi... @_@) i rękawiczki. Ogółem to, po co pojechałam, jestem dumna, że pomimo takiej ilości ciuchów nie kupiłam nic (no, prócz rękawiczek) ponad potrzeby!

Oczywiście, dzień byłby zbyt piękny, gdybym nie miała spięcia z rodzicami. Trudno więc.
Nastrój Do dupy
Muzyka żadna dziś? @_@ nie miałam czasu. [edit!] Fergie - Big Girls Don't Cry [podobno]
książka za wcześnie na to.

Bez humoru, Chi

sobota, 14 marca 2009

a więc, annyeong~

Kolejny blog, ale poczułam ostatnio cholerną potrzebę uzewnętrznienia się. Nie znajdziecie tutaj jednak zbyt wiele zwierzeń, raczej sprawy, które aktualnie są u mnie na tapecie - czasem pewnie piosenki, które mnie męczą [bądź ja męczę je]; na pewno nie raz zamieszczę jakieś zdjęcia, czy to swoje, czy wykonane przeze mnie, przemyślenia dotyczące różnorodnych tematów, ogółem, taki mix. Mix rzeczy, z których składa się moje życie.

Myślę, ze pisanie o sobie w pierwszej notce, jest jak poznanie zakończenia filmu, na który idzie się do kina. Jednak, bez sensu jest chodzenie do kina na coś, o czym nawet się nie słyszało, tak więc. Jestem Chi, lubię malować, słuchać muzyki, uczyć się języków obcych. Uwielbiam kulturę koreańską, uczę sie tego języka, i zamierzam kiedyś pojechać do tego kraju. Gram na gitarze, spiewam... to taki telegraficzny skrót. Po więcej zapraszam do kolejnych notek. ^.^

Nastrój Całkiem wporządku.
Muzyka cała płyta p!nk I'm not dead [i'm not too].
książka Księżyc w nowiu, zaczęłam.

zdziwiona swoją naiwnością, Chishia.