piątek, 31 lipca 2009

wspominki

Dostałam zdjęcia z wesela, także przedstawiam:
1. Ja, Panna młoda i Ola. 2. Tort weselny ^^ 3. Moja siostra *^^* 4.Znajomi: Ja, Jacek i Ola ze swoim chłopakiem.

my pareeents!

nie znam klientki @_@.

pokaz taneczny, w wykonaniu jednego z gości i jego partnerki. wyszło im pięknie!



i takie dwie zbitki ogólnie. 

Z aktualnych spraw, szykowania czas. Jutro w nocy wyjeżdżam ^^. Pieję ze szczęścia po prostu!

Byłam na zakupach dziś. Kupiłam spódniczkę-ogrodniczkę [w końcu!] za aż, uwaga: 8 zł, koszulkę oversize [też w końcu!] i krótkie spodenki. Miałam chętkę na kolejne buty, ale ostatnio kupiłam sobie takie same, tylko w innym kolorze... a mianowicie rzymianki na koturnie - ja mam brązowe, a za 20zł są turkusowe *O*

za to! ostatnio byłam na poczcie, i przechodząc niedaleko sklepu z ciuchami zobaczyłam to:

i nie mogłam nie kupić! Jest perfekcyjna! z jednym z moich ulubionych motywów... mrr.

wiem, ze obiecałam zdjęcia z różową peruką, ale jeszcze są w trakcie obróbki. jeśli zdąrzę, to jutro przed wyjazdem wstawię :]

Nastrój: Podekscytowana!

Słuchane: Pinkowa i radio w aucie, m.in shake it!

Czytane: znów przed świtem

+Oglądane: zgadnijcie? i hana kimi i shugar rush, ale skończył mi się dodatkowy transfer na chomiku, i więcej narazie nie pooglądam SR >_>

na dobry humor:

J:No, i żeby nie bylo, to ja wieczorem będę z Kaśką chodzić.

M:Taa, dostaniesz GPSa w kieszeń, i możesz iść. Albo tata będzie za tobą chodził, jak różowa pantera...

T:Albo szpieg z krainy deszczowców.

wtorek, 28 lipca 2009

The best vacation ever.

Takie właśnie bedą. Dlaczego? Właśnie dlatego, ze od początku do końca sama je zaplanowałam. Tj, znalazłam w necie kwatery tam, gdzie chciałam, zadzwoniłam, umówiłam nawet za mniejszą cenę, niż liczyliśmy, wpłaciłam zaliczkę, sprawdziłam pogodę. Zastanawia mnie, czy rodzice nie zgineliby beze mnie XD. 

Dlaczego jeszcze? Ponieważ w tym samym czasie, w tym samym mieście będzie jedna z moich ćwiartek - Kasia *O* jeszcze nigdy nie poznałam nawet jakiegoś rówieśnika nad morzem, a teraz będzie tam moja bratnia dusza :D nudę mam z głowy, a przede wszystkim ględzenie rodziców [mogłabyś iść na jakąś dyskotekę, albo coś...]. 

Dlaczego jeszcze? Bo pomogłam rodzicom się dogadać, w końcu. Nie wiem dlaczego kiedy z nimi rozmawiam, to rzucam pomysłami jak z rękawa, i bronię zawsze obojga, nawet gdy wiem, że jedno nie ma racji. To chyba swego rodzaju instynkt samozachowawczy ;]

a więc, bedziemy mieszkać tutaj. 

można nieodpłatnie wypożyczać rowery, co mnie cieszy niezmiernie, bo będę miała co robić, nawet jak nie będzie gorąco. btw! sprawdzałam pogodę na telegazecie, bo oczywiście przegapiliśmy tvnowską telewizyjną. I jestem szczęsliwa! 

W sobotę odbył się griiiill, we wrocławiu. Piękną mają działkę! Altana, grill, oczko wodne, hamak [<3]>more, more. mała tylko częśc, tego, co udało mi się uchwycić telefonem.

*nima*

Było dosyć... zabawnie :D szczególnie jeśli chodzi o drugie zdjeciena górze - tata z jackiem śpiewali sobie coś bujajac sie na chuśtawce, oraz akopaniamując sobie głośnym "huuuusiu!":D

Alodia Gosiengfiao, o której wiecej w swoim czasie dodała w swoim żurnalu na D "free lineart", które można było pokolorować swoim stylem. Mi wyszło coś takiego: (kolory były zasadniczo z góry ustalone, ale są wporządku ;]) Yay, ciekawe, czy doda mnie do swojego journala *O* pochwalę się na bank, jeśli tak :D

Okej! koniec na dziś. Najwyższy czas iść spać ;] już u siebie w pokoju! ale zdjęcia będą dopiero po całkowicie skończonym okresie dekoratorskim.

Nastrój: bardzo dobry, dziękuję.

Słuchane:

Czytane: stare zapiski pomysłów na przeróbki ciuchów.

Oglądane: 3 season House (już kończę)

A teraz uwaga: moja nowa fryzura! :D

nice? ._.

.

.

.

.

.

.

.

.

.

.

just kidding, to tylko nowa peruka ;].

poniedziałek, 27 lipca 2009

Coming soon...

szybka "sesja" w pół godziny :D

temat: dolls

sobota, 25 lipca 2009

colours of my world.


nie tylko tego blogowego! Takie same kolory znajdują sie w moim pokoju <

śnieżka słodka papryka i z mieszalnika S 2500 N. yumi ^^

czwartek, 23 lipca 2009

Day with pain.


Dzień upłynął pod znakiem jednego wielkiego skręcania się z bólu brzucha. Już teraz wiem, dlaczego House jest taki zgryźliwy, też bym była, jakby mnie tak nachrzaniało cały czas. Szczęśliwie, to tylko parę dni. Ale, cholera, dlaczego nie działają na mnie żadne painkillersy? ._. zjadłam tramal, no-spę, 2 paracetamole i ibuprom. Chyba przydało by się to "coś" co dawali mi w szpitalu, po operacji stopy - mama dziś wspomniała, ze to było z pogranicza narkotyku, kul ^o^ Już wiem, dlaczego miałam takie paranoiczne sny :D

Co do remontu - jutro malowanie. Wybrałam tez kanapę i jej pokrycie, zamawiamy we wtorek. Ludzie. Czemu Przyszły tydzień jest dopiero w przyszłym tygodniu? ^^'

Ah, i muszę wspomnieć! zakochałam sie w tej piosenceee!
[dzięki Raff! <3]

a na koniec tekst dnia dzisiejszego:

Ja spoglądając na tatę niezdarnie nakładającego knauf na ścianę: Jak na ciebie patrzę, to... *specjalnie zawieszenie głosu*
Tata odwracając się: aż chcesz wysłać esemesa o treści "pomagam"?
jebłam XD

tym pozytywnym akcentem kończę dzisiejszą notkę.
soł, joł!

wtorek, 21 lipca 2009

renovation - citation

Jakże się cieszę, że mój wkład w remont zasadniczo się skończył *O* wczoraj, przez 12 godzin, od 11am do 11pm składałam wszystko do pudełek i koszy, potem wraz z mamą wynosiłam meble, żeby na koniec zedrzeć całą tapetę. Spać w praktycznie pustym pokoju z betonowymi ścianami to niezłe przeżycie XD Czuję się jak w psychiatryku ^^'

Nastrój: wręcz podekscytowany ^^

Słuchane: trochę MHB, trochę Pink

Czytane: komentarze do odcinków Housa

Oglądane: przebiłam rekord: wczoraj 4 odcinki [H], dziś jeden i dwa odcinki Sugar Rush O-o

- Yes, I slept with her. 
- Seriously? 
- No. 
- Yes, you did. 
- Yes, I did. 
- Seriously? 
- No.You got a problem, house.


piątek, 17 lipca 2009

klimatycznie

OMG. kiedy gorąco nie pozwala mi spać o 8 rano, to już jest przegięcie.

Pogoda w całej polsce idealna na podróże! Ciepło i wilgotno, mamy prawie klimat monsunowy! Szkoda tylko, że gdy ja będę wyjeżdżać, to pewnie będzie o wiele mniej fajnie. 

BTW, nie zna ktoś fajnego ośrodka w pogorzelicy, albo tamtych rejonach? byłabym wdzięczna za każdy kontakt O_o.

Nie będę się rozpisywać o komarach, bo wczoraj nawet dostały swoje parę minut w wiadomościach na tvn24. Ja wieczorem popsikałam się jakąś podróbką offa (dosłownie NIGDZIE nie ma nic przeciwko komarom), którą potem skrzętnie z rąk zlizał mi mój kot. 

Wczoraj w ramach relaksu bawiłam się aquarellkami:

Nastrój: taki sobie, przez pogodę.

Słuchane: Kołysanka Markowskich

Czytane: gazeta In Style a przede wszystkim: "akcja reanimacja czyli kalifornijski dom Olivii Wilde " <3>

 +Oglądane: House, oczywiście, oraz serial Sugar Rush, pierwszy odcinek.

czwartek, 16 lipca 2009

nei lubię pisać notek w tył.

więc rezygnuje z poprzedniego pomysłu.



Świętujemy 60 notkę mojego bloga!
chyba nigdy nei udało mi się tak dużo notek napisać na jednym blogu :]

niedziela, 12 lipca 2009

Jobben

Postanowiłam napisać parę notek, bo w ostatnim czasie dość dużo się wydarzyło, więc tak będzie czytelniej [i fajniej ;)]

Moja pierwsza tegoroczna praca dorywcza była wyjątkowo fajna - mianowicie, miałam namalować coś na ścianie w przedszkolu moich znajomych. Miało być infantylnie, słodko, bez zbędnych szczegółów. Oczywiście, jak zwykle jest pare rzeczy, które bym zmianiła [ i w projekcie samym, i w wykonaniu] ale, najważniejsze, że zadowolony był pracodawca. Soł!

me przy pracy ^^

i skończone ściany.


Ważka, z której jestem przezadowolona <3>


nastrój na wtedy: Wspaniały ^^
słuchane: I don't remember
reszta jak wyżej ;]

sobota, 11 lipca 2009

i'm here, if you need me.

Wróciłam z wojaży [rz? O_o] xP

jakieśtam sprawozdanie na dniach :] chciałam tylko oznajmić, że mam się dobrze x3