wtorek, 13 października 2009

everything's okay.

"Życie jest o wiele piękniejsze, kiedy się kocha!"

true, true. 

Ostatnimi czasy mam wyjątkowo dobry humor. Jest to spowodowane tym, że w każdej praktycznie dziedzinie mojego życia zaczyna się układać. Nie jest idealnie, ale jest bardzo dobrze. Grono moich przyjaciół jest stałe, ale grono znajomych powiększa się. Ze spraw. tak zwanych sercowych też jestem zadowolona. Zdrowie mi dopisuje, w szkole średnio, ale wyrabiam normy. Wszystko, dosłownie wszystko jest świetnie. Uwielbiam takie momenty życia, w których nawet najdrobniejszy szczegół, gest, wygina moje usta w przyjemny rogalik. Jest czas na wszystko - na wtorkowego House'a, na kawę na długiej przerwie, na film z Kizą, na naukę, na śmiech, na rysunek. Wszystkie aspekty - przyjemności i obowiązki. Rzeczy ważne i mniej ważne. Na wszystko jest miejsce i czas. 

I Muzyka. Ostatnio towarzyszy mi cały czas. Przede wszystkim dlatego, że w końcu mam sprzęt żeby szukać tego, co lubię. Nawet dzisiaj oglądałam na mp4 z Kaśką wrong number i mirotic! Powrót do korzeni, ale także dużo nowości.





Najnowszy House mnie nie powalił, ot, zwykły odcinek. Spodziewałam się czegoś lepszego, po ostatnim, ale jak wiadomo, w każdym sezonie są odcinki wbijające w glebę i takie całkiem przeciętne. Ten był zdecydowanie przeciętny.

Za to zupełnie nie mam pojęcia, czemu przerwałam oglądanie Sugar rush <-klick do filmweb- serial jest genialny ^____^ Rozśmiesza mnie do łez :D

o czymś chyba miałam jeszcze napisać... trudno, będzie materiał do następnej notki.

Nastrój: tematem notki.

Czytane: Dziady III. prócz tego House biografia cośtam, 

Słuchane: w notce też!

+Oglądane: House 6x05, Sugar rush od 1x07 do 2x02, wyposażony 1 [lol XD]




1 komentarz:

  1. Nie zawsze na wszystko jest czas. Czasami coś umyka, zapominamy o rzeczach kiedyś dla nas ważnych i bardzo kochanych.

    OdpowiedzUsuń