bilet i broszurka ;]
Łikend spędziłam w Strzelinie. Uwielbiam, kocham pobyty tam, z paru prostych względów: jest tak sielsko, jak tylko można sobie to wyobrazić, problemy zostają tutaj, podobnie jak szkoła. Zmiana towarzystwa, też mi służy. Tam potrafię się totalnie odciąć, wyłączyć telefon, i dopóki tam jestem, mieć wszystko w nosie.
Podczas tego zachwalanego weekendu byłam na spacerze z Agą i Majką, i widziałyśmy koniki ;]. Potem wróciłam tam razem z przyjaciółką, przede wszystkim, żeby zrobić parę zdjęć:
Póki co, tydzień uważam za dobry, dzięki Ćwiartkom humor mi dopisuje, zresztą, wcale nie narzekam na jego brak, ostatnimi czasy. Jesienna chandra mnie omija, zobaczymy, na jak długo. Mogę się założyć, że standardowo, jak co roku mnie złapie ^^.
Nastroj: bardzo dobry
Czytane: notki z historii, broszurka, kordian
Słuchane: polecam! >>czołówka z true blood<<
+Oglądane: wczoraj House [mniami, fajny!] & spektakl tudej.
Chi~
ps. Czekam na zdjęcia z koncertu, spróbuję coś opisać, next time.
pps.Translate tomorrow, because I'm too tired today...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz