poniedziałek, 23 marca 2009

zamach.

sprawa najważniejsza.

Saro, Kasiu, i Każdy, kto czyta tego bloga:

oświadczam, ze mam się dobrze, plecy jeszcze mnie trochę bolą.

Była u mnie pani z komisariatu, powiedziała, ze chłopak kajał się i ryczal, więc nic nam nie grozi.

Cośtam zostanie przeprowadzone, jednak pewnie nic mu nie zrobią specjalnego.

po przemyśleniu - cieszę się, że żyję @_@

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz